08 czerwca 2013

# Ósmy

Dawno nie pisałam, nie komentowałam. Przepraszam. Zauważyłam jednak, że gdy dręczy mnie emocjonalna pustka (tak, śmiejcie się, pisze to 17latka) nie wiem co pisać. Ba! Nie umiem nawet skleić jednego sensownego zdania. I tak było przez te ostatnie 4 dni.

Jednego dnia potrafiłam płakać i się śmiać, mieć myśli samobójcze, a później spotkać się ze znajomymi i śmiać się z głupot.  
Rozdarta na kawałki Bezimienna istota.

Niby ok, ale wczoraj zawaliłam - znów 2000kcal. Jednak w ramach rekompensaty poćwiczyłam pół godziny (bieg w miejscu - czego innego wymagać od człowieka o 23:30 :>), zaczęłam na nowo A6W, które odpuściłam sobie kilka dni temu. No i ogółem mam więcej chęci do ćwiczenia, mniej do jedzenia, byleby ten stan się jak najdłużej utrzymał.

Ogółem mój plan żywieniowo-ćwiczeniowy wygląda tak, że do wycieczki klasowej, czyli do 22 czerwca będę jeść do 1000kcal (nie więcej, ale zawsze mniej) i biegać pół godziny + A6W + jakieś ćwiczenia na nóżki. Mam nadzieję, że mi się uda. Bo to, co się działo ostatnimi dniami nie jest warte opisywania.

Dzisiaj zjadłam jogurt naturalny z truskawkami i łyżeczką płatków musli, trochę zupy buraczkowej i jajko sadzone. Czyli  coś koło 500kcal. Za karę do końca dnia nic. Za wczoraj. Za ostatnie pół roku naprzemiennego obżarstwa i nibydobrych bilansów. Za to, że nie jestem perfekcyjna, mimo, że w styczniu tak zakładałam. Za to, że wszyscy mnie okłamują, że jestem szczupła, a tak naprawdę wciąż tylko ukrywam swoje ciało pod kolejnymi warstwami ubrań. Za to, że żyję.

Wczoraj doznałam największego szoku, jaki można sobie wyobrazić. Otóż, moja przyjaciółka, zawsze przeciwna nikotynie zaczęła palić. Poczęstowała mnie nawet papierosem. Co się z tymi ludźmi dzieje... Ale przynajmniej będę miała z kim na szlugę wychodzić.

Zakochałam się. Chyba. Miłością niespełnioną. Gdy patrzę w jego oczy tonę w nich, nie tracąc życia, raczej je zyskując. Z nim wszystko mogłoby być łatwiejsze, wszystkie trudności uciekłyby od nas. Lecz tylko na jedną chwile. On odwraca wzrok. Potem czuję, że się rozpadam, że wracam do pustej rzeczywistości.

"Szarpcie się, obrażajcie, miejcie się dosyć. Wytrzymaj tak kilka lat 
i chciej Mu oddać serce bo to przecież głupio tak trzymać w dłoniach dwa serca."



Edit: Bilans uzupełniam o 8 truskawek.

8 komentarzy:

  1. W Twojej notce widzę ogromne pozytywy i jeszcze więcej negatywów.
    Zaczynając od złych stron - głodówka nie może być karą !, zjadlaś trudno, najwyżej dieta będzie trwała dzień dłużej; po drugie Ty jesteś szczuplutka, chcesz być wychudzona - ja nie tego nie popieram ,ale skoro ma Ci to dać szczęście (?); po trzecie nie da się być perfekcyjnym w każdym calu, jesli ktoś zdaje się taki być, to albo nie bierzesz pod uwagę wszystkich sfer, albo ta osoba tak na prawdę cale noce ryczy w poduszkę/ jest na psychotropach, bycie idealnym jest zbyt męczące, by mogło być sposobem na życie...
    Pozytywne jest to, że chce Ci się ćwiczyć, to na prawdę mało komu wychodzi na złe :P, no i zakochałaś sie :) To podobno piękne uczucie...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest dobrze.
    Oh, wycieczka! Żebym miała coś takiego.Niestety, nie ta szkoła.
    A6W jest nie za dobre, moim zdaniem. Już kiedyś o tym pisałam, ale jak chcesz spróbować.. ;) Tylko uważaj, bo jeśli bolą Cię plecy i odcinek szyi to nie za dobrze.

    Truskawki są moją miłością. Mogłabym jeść je bez granicy.

    Bilans ładny, jutro na pewno będzie lepiej i tak cały czas <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma ideałów, ludzi perfekcyjnych, po prostu osiągnięcie perfekcji jest niemozliwe, a wychudzone, słabe ciało ze skórą suchą i cienką jak papier tym bardziej do perfekcyjnych nie należy.
    Ty mnie widziałaś, wiesz jak wyglądam i widzisz zapewne te nogi, które są powodem, dla którego jestem na diecie :)
    Odpuść sobie nie jedzenie po 17, bo to tylko zwiększa ryzyko napadu. Kończ jeść 2-3 godziny przed snem, najlepiej jedz na kolacje coś lekkiego, ale nie owoce.
    mam nadzieję, że skorzystasz z moich rad :) U dietetyka byś za nie płaciła grubą kasę ;D
    Pozdrawiam, LLM.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej :)
    Podoba mi się Twój blog!
    Wierzę, że jutro nie zawalisz i napiszesz bardzo pozytywną notkę :)
    Bardzo ładny bilans :)
    Dodaję do obserwowanych. Trzymaj się ;*
    Zapraszam do mnie http:lekkiimotylek.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  5. JA tez ostatnio nawalam odpuściłam! dietę, ćwiczenia musze się zebrać w garść! powodzenia na A6W :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bilans ładny :) Nie przejmuj się wczorajszym .
    Ważne jest tylko to żeby ćwiczenia powróciły do Twojego nawyku,
    Trzymaj się :**

    OdpowiedzUsuń
  7. Bilans super :) Powodzenia w szósteczce! Jak to jest sie zakochac? Ja nie kocham nikogo...Bo chyba za mało kocham siebie.

    OdpowiedzUsuń
  8. At first I was thinking that these guys were just bluffing and that there is no way to make money online.
    com is a relatively easy option if you just want to toss a quick hobby site online.
    Besides google love article directories because they are
    updated on a daily basis, hence google rank them well and
    if someone will be looking online for something google will
    first show to you.

    my blog post :: exit cash machine discount

    OdpowiedzUsuń