Dzisiaj 3 dzień A6W. Tak jak wcześniej nie przysparzało mi to żadnych kłopotów, tak teraz mięśnie brzucha bolą jak diabli. Ciekawe dlaczego... Najważniejsze, że kręgosłup nie dokucza ;]
W sumie to nie wiem co jeszcze napisać. Jestem cholernie głodna, mimo, że na kolację zjadłam jogurt naturalny. Mimo wszystko, gdy pójdę do kuchni nie rzucę się na jedzenie. Gdybym to zrobiła, to chyba bym się rozpłakała. Silna wola wraca :)
Trzymajcie się Kochane :***
Edit. Kochane, doradźcie mi. Jutro dostaje wypłatę i z tej okazji obiecałam mojej Babci kebaba. I nie wiem co zrobić, ponieważ jak kupię tylko jej, to ona podzieli go na pół, a sama się nie naje. Natomiast jak kupię 2, to zjem 900kcal. Sądzicie, że mogę sobie na to pozwolić? Bo cokolwiek innego sobie nie wybiorę, to ona będzie chciała, bym zjadła z nią. Chce jej po prostu sprawić radość.
Jeżeli kebab będzie Twoim jedynym posiłkiem dnia, to może i nie do końca zdrowo, ale kalorycznie jak najbardziej w porządku...
OdpowiedzUsuńA dzisiaj miałaś śliczny bilans, oby więcej takich.
Udanego poniedzialku :*
Nawet nie przypuszczałam, że kebab ma tyle kalorii.. :/ ale i tak uważam że możesz raz sobie na niego pozwolić :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się !
Wiem jak to jest z babciami. Ja bym zjadła tego kebaba. Trudno. Ja u babci muszę zjeść prawie pół kilograma słodyczy i trudno, ale wiem, że muszę bo jeden dzień nie jest warty jej zmartwień przez miesiąc. Wiem, że to co pisze może dla innych zabrzmieć głupio, ale zrobisz jak zechcesz :)
OdpowiedzUsuńładny bilans
OdpowiedzUsuńtak to jest z babciami , ale raz możesz sobie pozwolić na kebaba
http://thinchudosc.blox.pl/html
https://szklane.fora.pl/
OdpowiedzUsuńpomoc w diecie, ale i w życiu.
em.
a może po prostu zamów tego kebaba ale nie jedz całego. Przecież s dość duże i zawsze możesz zostawić nawet pół. Powiesz, że się najadłaś wcześniej albo coś takiego ;)
OdpowiedzUsuń2 tys kcal, później ładne bilanse, a zaraz znów oznajmisz, że znów wpierniczałaś. Gdzie się podziała Twoja liczba kalorii (ta co widniała na samej górze) wstyd się przyznać, że nie potrafisz wytrzymać? Co jak co, ale "ana" tu nie pasuje. Powodzenia.
OdpowiedzUsuńJestem z Ciebie dumna! Piękny bilans i do tego ćwiczenia :)
OdpowiedzUsuńI jak sobie poradziłaś z tym kebabem?
ja bym zjadla tego kebeba.. Co jak co, ale z Babciami tak jest, nie warto ich marwić, skoro tyle dla nas robią. :)
OdpowiedzUsuńA potem możesz iść pobiegać, czy poćwiczyć dwa razy więcej niż na codzień... No i nie jedz nic więcej, albo ewentualnie jakies owoc.
Trzymaj się.
Zapraszam do mnie;
wierzezesieuda.blogspot.com
Wiesz jaka jest moja rada? Zjedz z Babcią tego kebaba i ciesz się tymi wspólnymi chwilami. Mojej niestety nie ma już ze mną, chociaż to właściwie ona mnie wychowała i była mi w zasadzie jak matka. Za jeszcze kilka chwil z Nią dałabym się pokroić, a już na pewno, żeby sprawić jej przyjemność zjadłabym z nią kebaba. Albo i 10. Tak więc, SMACZNEGO ! :)
OdpowiedzUsuńTo jest twoja decyzja, czy chcesz to zjeść. Pomyśl jak będziesz się czuła potem. Czy dobrze, czy źle?
OdpowiedzUsuńWeź co innego do jedzenia, niekoniecznie kebaba. Albo powiedz, że nie lubisz. Ja tam tego nigdy nie jadłam..
Trzymaj się <3
Ja bym (niechętnie) zjadła tego kebaba. Taka chwila spędzona z babcią to czyta przyjemność. :) Potem możesz zjeść coś mniej kalorycznego, ale to już zależy od Ciebie. Albo może poćwicz? :)
OdpowiedzUsuńja bym dzień przed cały nic nie jadła, potem zjadła i ćwiczyła i na drugi dzień też bym nic nie jadła, przynajmniej do 12 ;)
OdpowiedzUsuńJa też mam problem z wagą... Pomożesz mi schudnąć? :)
http://mojaanoreksja.blogspot.com/
myślę,że ta opcja połowy jest ok :) albo wziąć sobie coś do picia i powiedzieć,że będziesz gryzła na bierząco od babci. Ugryziesz parę razy jak najmniej i będziesz piła,eby babcia widziała,że masz zajęte ręce :)
OdpowiedzUsuń